Nasze sterowce reklamowe to ciekawe urządzenia. Poznajcie Andrzeja, konstruktora.
Czym są sterowce?
Sterowce i balony są aerostatami, czyli statkami powietrznymi, które nie unoszą się przy pomocy wytworzonej dynamicznie siły nośnej, a przy pomocy różnicy, jaką stanowi ciężar właściwy otoczenia (w przypadku Ziemi-powietrza), a gazem, który wypełnia powłokę aerostatu. Gazem może być powietrze (podgrzane staje się rzadsze, a więc automatycznie lżejsze), hel lub wodór. Innych gazów raczej się nie stosuje.
W praktyce, jedynym praktycznym gazem, który dla sterowców się przyjął, jest hel. (latają wprawdzie sterowce na ogrzane powietrze, ale są dużo mniej sprawne). Wodór byłby najkorzystniejszy, bo jest sporo lżejszy i tańszy od helu, ale jest gazem palnym i katastrofa Hindenburga w 1937 r. (wypełnionego wodorem, ze względu na embargo gospodarcze, nałożone przez USA na zbrojące się wtedy Niemcy) wpisała ten środek transportu na czarną listę, czym sobie chyba nie zasłużył, bo samolotów spadało w tym czasie sporo więcej. W zasadzie do dziś ta forma podróży się nie odrodziła.
Dlaczego hel?
Tak więc, żeby nasz sterowiec się uniósł, potrzebuje takiej ilości helu (pamiętajmy-gaz nie palny), która (zamknieta w powłoce) uniesie masę sterowca. Dotyczy to sterowców latających swobodnie, czyli załogowych gigantów, lub – jak w naszym przypadku – zdalnie sterowanych in-door-ów.
Sterowce na uwięzi
Sytuacja jest inna w przypadku out-door-owych sterowców na uwięzi, gdyż to, że sterowiec jest przycumowany do podłoża, inicjuje złożony układ sił, który w zależności od prędkości wiatru, przeszkód terenowych, ruchów termicznych powietrza (związanych z nagrzaniem podłoża i odrywaniem sie od niego gorącego powietrza do góry) próbuje nasz sterowiec lub balon wytrącić z równowagi. Doświadczyliśmy takich sytuacji np. nad morzem, gdzie sterowiec na uwięzi z wysokości 50m “kładł” się na plażę, pomimo siły wiatru, która mieściła się w normie. Nie stanowi on wprawdzie zagrożenia dla ludzi (bo jest miękki jak piłka), ale zagrożenie stanowią przeszkody terenowe, które mogą uszkodzić sterowiec. Wracając do helu i rozkładu sił w naszym sterowcu uwięziowym, to zasada jest taka, że im bardziej będzie nasz sterowiec ciągnał do góry, tym mniej będzie poddawał się ruchom powietrza. Dlatego, w przeciwieństwie do sterowców zdalnie sterowanych- sterowce na uwięzi napelniamy czystym helem (przy zdalnie sterowanych używa sie mieszanki hel-powietrze, lub stosuje powietrzne balonety sprężające hel). Chodzi po prostu o to, żeby siła skierowana ku górze była maksymalnie duża.
Wiedza i bezpieczeństwo
Z wiedzy praktycznej dotyczącej sterowców, może wspomnę o tym, że jeśli będziecie się mierzyć z zakupem takiego nośnika reklamy, należy pamiętać, że nie są to zabawki. Sterowce zdalnie sterowane wymagają wiedzy i umiejętności modelarza RC, natomiast uwięziowe ciągłego dozoru (jeśli jest wypuszczony) i szybkich reakcji przy zmianach pogody. Najlepszym rozwiązaniem jest w takiej sytuacji ukrycie sterowca w pomieszczeniu, przyczepie lub namiocie. Same sterowce nie stanowią zagrożenia, ale każde uszkodzenie powłoki wiąże się ze stratami finansowymi. Hel jest bardzo drogim gazem, a jego mała gęstość i to, że nie łączy sie z żadnymi pierwiastkami, powoduje jego przenikanie przez najdrobniejsze nieszczelności (a nawet samą powłokę).